Trzy tygodnie temu odwiedziliśmy Staruszkowo, gdzie 50 niechcianych i porzuconych psich seniorów znalazło schronienie na ostatnie lata swego życia. Pani Krysia podporządkowała całe swoje życie, aby wynagrodzić im krzywdy jakie zaznały od ludzi , aby uchronić ich od schroniskowego losu i dać im namiastkę domu, gdzie psiaki są zaopiekowane i kochane.
Ale czy to oznacza, że one są już stracone dla swiata ? Że nie mogą jeszcze znaleźć swojego własnego domu, gdzie będą pełnoprawnym członkiem rodziny? Domu, gdzie znajdą miłość, swoje własne miejsce na kanapie, gdzie odnajdą radość we wspólnym spędzaniu czasu na spacerkach w górach czy kąpielach w morzu?
Nasze wieloletnie doświadczenia adopcyjne pokazują, że i te starsze, często niedomagające psy , są tak samo ( a może nawet i bardziej ) kochane i wierne jak młodsze, tylko trzeba dać im czas, cierpliwość i szansę.
I dziś tę szansę chcemy dać 9 psom ze Staruszkowa, które dzielnie zniosły sesje zdjęciową z naszymi wolontariuszami i dziś są gotowe do adopcji
Przedstawiamy Wam Maszę, Lenę, Primę, Czarka, Jimmiego, Cziko, Rubena i wyjątkowo młode rodzeństwo które urodziło się już w Staruszkowie na tegoroczne Walentynki – Kalinę i Karisia.
A jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o psiakach – dzwońcie do Krysi, która chętnie opowie Wam historie „swoich dzieci”.
Wiecie, że telefony do Staruszkowa z prośbą o pomoc kolejnym psom dzwonią codziennie? Ale możliwości lokalowe są ograniczone, więc każdy wyadoptowany psiak robi miejsce nowemu potrzebującemu .
Mamy nadzieję, że któryś z naszych dzisiejszych modeli skradnie Wam serce.